Czas ucieka, wieczność czeka...
Odszedł. Papież Jan Paweł II nie żyje...
Kiedy wczoraj usłyszałam te słowa w kościele nie mogłam w nie uwierzyć. To nie mogła być prawda. Taki wspaniały człowiek, autorytet tylu ludzi już nigdy nie pobłogosławi nas, nigdy nie przeprowadzi kazania, nigdy nie wspomni swojej ojczyzny...
Miał takie wielkie serce, kochał tyle rzeczy - piłkę nożną, narty, pływanie, teatr, muzykę... Boga i nas...
Kiedy odchodził powiedział "Amen" i ja wierzę, że to słowo skierował do osoby, którą tylko on widział, która przybyła do niego. Ona powiedziała coś do niego, a on odpowiedział i ruszył za nią do lepszego świata. Tak. Tak na pewno było.
Przedtem apelowałam, żebyśmy się modlili o zdrowie naszego Papieża, teraz proszę, żebyście się modlili o naszego wspaniałego rodaka w Niebie i o nas samych, tych, których zostali na Ziemi.
Gosiak
Dodaj komentarz