Filmy, o których fajnie pomarzyć… vol....
Dzisiejszy odcinek miał być o pewnej serii książkowej, ale właśnie przeczytałam news na FilmWebie o kontynuacji strasznego filmu* Silent Hill. Co ciekawe, druga część ma być oparta na… trzeciej części gry. Aż chce się zapytać: WTF?** Zapraszam więc do czytania moich marzeń o filmie na podstawie pewnej cudownej gry…
Silent Hill 2
No, mogłoby się obyć bez dwójki w tytule. Fabuła gry w ogóle nie jest związana z pierwszą, więc film mógłby być rebootem serii. Od razu dodaję, że nie lubię rebootów***, ale ten przyjęłabym z radością, jeśli tylko zatarłby moje negatywne wrażenia po koszmarnej ekranizacji pierwszej części gry. No, ale jaka jest fabuła? Już ją przedstawiam – pewnego dnia James dostaje list od swej żony, Mary. I może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że kobieta nie żyje od trzech lat. Mary w liście pisze, że czeka na niego w Silent Hill, w ich „specjalnym miejscu”. Nie mający nic do stracenia mężczyzna wyrusza do miasta. Na miejscu spotyka zlęknioną Angelę, wyraźnie mającego coś na sumieniu Eddiego, małą dziewczynkę Laurę oraz Marię, tajemniczą kobietę, która niezwykle przypomina Mary… Żeby nie było tak łatwo, bohater spotyka na swej drodze wiele groźnych potworów, z przerażającym Piramidogłowym na czele, a na końcu swej drogi odkryje przerażającą prawdę…
Jak już każdy wie, nie jestem fanką filmu z 2006 roku, ale jest jedna rzecz, która bardzo mi się w nim podobała – sposób w jaki twórcy przedstawili przejście z „normalnego” do „alternatywnego” miasta, a jeśli jeszcze dodamy te syreny to mamy jedyny straszny moment w filmie. Sądzę, że takie przejście można by zachować. Resztę do zmiany – Silent Hill ma być miastem do którego KAŻDY może trafić, a nie jakąś tam alternatywną – alternatywną rzeczywistością. No i Piramidogłowy – w grze tak przerażający, w filmie całkowicie nijaki, łażący bez powodu. Marzy mi się powrót okrutnego potwora, gwałcącego innych i prześladującego głównego bohatera. Brr! Jako, że gra była czasami naprawdę smutna, a końcówka bardzo mnie poruszyła, sądzę, że klimat powinien pójść bardziej w stronę Sierocińca, niż Resident Evila – więcej budowania napięcia, mniej bezsensownego strzelania. Ważne jest też zakończenie filmu, gdyż w grze było ich kilka, bardziej zróżnicowanych od tych w części pierwszej. Najchętniej wybrałabym to zatytułowane Maria – naprawdę niepokojące i dwuznaczne. A UFO i Dog powinny trafić na DVD dla fanów:). Co do obsady, nie mam jakoś specjalnych wymagań, żeby tylko byli podobni do swoich elektronicznych odpowiedników.
Na dziś tyle. Następnym razem będzie jakaś książka, żeby tak monotematycznie nie było:).
Gosiak
*strasznego fabularnie, a nie budzącego strach w widzu
**rozumiem, że trzecia część gry była powiązana fabularnie z pierwszą, ale film z gry miał tyle co kostka rosołowa z kury, więc ponawiam pytanie: WTF?
***precz z nowym Spider Manem!
Dodaj komentarz