Friend recommends again
Notka inspirowana alternatywą w postaci nauki na egzamin ;).
Pewnego dnia wybrałam się do biblioteki (i tu niespodzianka!) w poszukiwaniu czegoś do czytania. Błądząc między regałami i bezskutecznie szukając typowo angielskiej lektury jak Oscar Wilde lub siostry Bronte, wylądowałam ostatecznie przed półką z szeroko rozumianą fantastyką, gdzie w łapki wpadła mi ładnie wydana książeczka pt. Fool's errand z podtytułem Book One of The Tawny Man Trilogy. Naziwsko autorki brzmiało cokolwiek znajomo, i, rzeczywiście, czytałam wcześniej jedno z opowiadań Robin Hobb w antalogii Legendy II, a w planach miałam Ucznia Skrytobójcy (którego notabene czytała współblogowiczka Gosiak, i, sądząc po ocenie na biblionetce, także może polecić ;p).
Na początku trudno było mi zorientować się w bogatej przeszłości bohaterów, ale, jak odkryłam nie wynikało to z przesadnej komplikacji historii, lecz z faktu, że tak naprawdę Fool's errand jest kontynuacją książek wchodzących w skład The Farseer Trilogy oraz The Liveship Traders Trilogy i zapewne rozsądniej jest czytać je w prawidłowej kolejności ;p. Ale że wiedza o tym przyszła za późno (kiedy już zorientowałam się mniej więcej, co się działo wcześniej), a biblioteka daleko (może nie tak bardzo daleko, no ale leń ze mnie ;p), postanowiłam kontynuować lekturę.
O samej książce - leży mniej więcej na tej samej półce fantasy co Pieśn Lodu i Ognia - nie za dużo magii i raczej dla starszego czytelnika. Głównymi bohaterami są: FitzChivalry - narrator powieści, posługujący się dwoma rodzajami magii bękart z rodziny królewskiej oraz The Fool/Lord Golden - były błazen, obecnie Lord na dworze królewskim. Chcąc nie chcąc (w przypadku Fitz'a raczej nie chcąc) wyruszają z tajną misją odszukania i sprowadzenia do stolicy zaginionego syna królowej.
Książka pisana jest prostym językiem i polecam każdemu czytanie w oryginale, zwłaszcza ze względu na znaczące imiona bohaterów, które zostały w polskim wydaniu bezlitośnie przetłumaczone (FitzChivalry Farseer - Bastard Rycerski Przezorny...). Niektórym to rozwiązanie odpowiada, jednak ja będę trzymała się wersji angielskiej.
Reasumując (ależ dawno nie używałam tego słowa ;D), książki Robin Hobb (co prawda na razie czytałam tylko jedną + opowiadanie, ale sądzę, że reszta nie odbiega drastycznie poziomem) to kawałek porządnej fantasy, z ciekawymi bohaterami i wciągającą akcją. I zawsze można mi je dać w prezencie, o ile nie kupię sobie wcześniej - w empiku są dostępne po angielsku w przystępnej cenie ;D.
Hugs & Kisses
korespondent z Anglii
I dzięki za napisanie czegoś, wracam po łikendzie, haha:D
Dodaj komentarz