Hahah
Głupia nazwa tematu, wiem, ale nie mam pomysłu na nic innego. Ostatni weekend był dla mnie bardzo stresujący, ale przeżyłam go, chlubnie zdobywając 3 wpisy do indeksu oraz kolejne zaliczenie z ecdl’a. Jednym słowem – wszystko da się przeżyć, przy odrobinie wysiłku (czasem nieludzkiego), oczywiście. Trzeba pamiętać jednak, że każdy minus ma też plus lub każdy medal ma dwie strony. Jednym słowem, straszny weekend miał też pozytywne chwile. Np. spotkanie pewnej osoby w drodze na egzamin z 7 modułu ecdl’a czy też śpiew „Alleluja” na pół korytarza (czas najwyższy zmienić sygnał przyjścia smsów w komórce!). Coś innego pewnie by się jeszcze znalazło, ale wypisywać mi się nie chce. Poza tym, późno już, spać mi się chce… Uuuuaaaaaaaaaaa. Lecę spać. Kiedy indziej napiszę coś więcej :>.
Gosiak
Dodaj komentarz