Hiobowa wieść Kostka
Ostatnio naszło mnie na przeglądanie wszelkich swoich zapisków z zeszłych lat. Tak więc dokładnie przekartkowałam swoje pamiętniki a także przejrzałam blog. Po tym wszystkim łezka mi się w oku zakręciła i postanowiłam, że od czasu do czasu wypada „walnąć” notkę, która nie jest związana ze światkiem filmowym. Jest to nieco trudne, bo przy tematyce filmowej palce same uderzają mi w klawisze, przy tematyce obyczajowej tak dobrze nie ma… ale czasem trzeba podjąć wyzwanie, prawda? (Prawda)
Zima trwa w najlepsze i dziś dowiedziałam się od Kostka, która natomiast dowiedziała się z TV, że świstak z Dnia Świstaka zwiał do norki, co oznacza, że zima jeszcze trochę potrwa. Buuuuu. Mój dziadek pociesza wszystkich dookoła faktem, że po lutym jest już wiosna. Mam nadzieję, że ma rację. Boże daj nam wiosnę! Amen.
Ostatnio zachorowałam na zapalenie oskrzeli i musiałam brać antybiotyki. Właśnie przez lekarstwa nie mogłam pić na wsizowym zjeździe i, szczerze pisząc, trochę cierpiałam z tego powodu. Jednak potem miałam dziwną satysfakcję, że potrafiłam sobie odmówić. Ach, jednak jestem asertywna! :D
Mama chce obejrzeć Gotowe na wszystko, także zapisek dobiega końca. Następna notatka powróci do tematów filmowych, sorry Winnetou!
Gosiakowa
Zima jest super ;)
Dodaj komentarz