Musztarda po obiedzie
Ostatniego dnia roku 2008, czyli 31 grudnia, miałam (zgodnie z moim obyczajem blogowym) złożyć wszystkim noworoczne życzenia i zapewnie wrzucić dla podkreślenia zdarzenia jakiś dopasowany tekst piosenki oraz jakieś zdjęcie. Ale tego nie zrobiłam. Cały dzień gdzieś biegałam (lub oglądałam przyjaciół) a wieczorem tłukłam się pociągiem lub balowałam. Następne dnie spędziłam na odsypianiu, pisaniu, studiowaniu… aż stwierdziłam, że czas nadrobić zalęgłości. Oczywiście, moje życzenia to taka musztarda po obiedzie, ale głodny zje podobno wszystko ;p. Tak więc życzę wszystkim spełnienia marzeń, przygód, pieniędzy i alkoholu w 2009 roku. Jeśli ktoś życzy sobie coś innego, to niech doda to do listy. A jako prezent wrzucam motywującą przemowę różnych postaci filmowych :D
Gosiak
PS. Oczywiście, nikogo nie zmuszam do jedzenia musztardy;D
fajny montaż
Dodaj komentarz