Na sam koniec…
Święta, święta i już prawie po świętach. To szokujące, jak długo szykujemy się dla trzech świątecznych dni. Ile jest biegania po sklepach, szukania odpowiednich prezentów, gotowania, sprzątania, ubierania choinki i czort wie czego jeszcze. No, ale jak to mówią: „tradycja to tradycja”. A tradycja to podobno rzecz święta. Trzeba więc ją celebrować co roku. A gdy już 3 tradycyjne dni przeminą pozostaje nam odetchnąć z ulgą i zacząć liczyć straty w portfelu (na szczęście, moje straty zostały wynagrodzone, więc można powiedzieć, że wyszłam na 0). .. Ale ja tu smęcę o końcu świąt, a one jeszcze trwają:). Tak więc dla podtrzymania świątecznych akcentów prezentuję ten przezabawny filmik…
Heheh, Wesołych Świąt!
Gosiak
a ja kocham Boże Narodzenie, włącznie z przygotowaniami (może poza brakiem pomysłów na prezenty) i na koniec oddycham nie z ulgą, tylko ze smutkiem, że to już koniec : (
Dodaj komentarz