Serialowe podsumowania vol. 12
Nadrabiania zaległości ciąg dalszy! Dziś recenzje dwóch mini seriali – Aniołów w Ameryce i Uwięzionego.
Anioły w Ameryce
Anioły w Ameryce to poruszający serial o AIDS, tolerancji i umieraniu. Pewnego dnia Prior dowiaduje się, że jest chory na AIDS. Jego partner, Louis, nie może sobie poradzić z sytuacją, zostawia go i związuje się z Joem, który opuszcza uzależnioną od valium żonę, Harper. Tymczasem szef Joego, Roy, z przerażeniem odkrywa, że zachorował na AIDS. Te wszystkie wątki łączą się z sobą w smutną i wciągającą historię, w której pojawiają się duchy i anioły, jednak nigdy nie otrzymamy odpowiedzi na pytanie czy są one tylko projekcją wyobraźni głównych bohaterów, czy też istotami realnymi (jeśli można tak się wyrazić o aniołach i duchach). Akcja toczy się powoli do przodu, mądre i wciągające dialogi mogą trwać całe minuty, co może odstraszyć widzów, którzy oczekiwali od Aniołów spektakularnych scen akcji. Ale nawet tacy z pewnością zachwycą się aktorstwem, gdyż ono powala na kolana - Al Pacino, Emma Thompson, Meryl Streep, Mary-Louise Parker i Justin Kirk zachwycają swą grą aktorską (niektórzy z nich nawet w potrójnych lub poczwórnych rolach!), a Ben Shenkman, Patrick Wilson i Jeffrey Wright dzielnie im asystują. Podsumowując – Anioły to niezwykle satysfakcjonujący serialowy kąsek. Jeśli miałabym coś zarzucić to to, że seria… dołuje i to okropnie. Lepiej uważać z dawkowaniem bo może się skończyć popłakiwaniem po kątach.
Anioły w Ameryce – 9/10
Uwięziony
Mężczyzna budzi się na pustyni. Nie wie kim jest i jak ma na imię. Nieopodal znajduje się dziwna wioska, gdzie wszyscy ludzie za imiona mają… liczby, a całością rządzi człowiek zwany Dwa. Nasz bohater (przez innych nazywany Szóstką) rozpoczyna prywatne śledztwo. Chce się dowiedzieć kim jest, i czym jest dziwne miasteczko, w którym się znalazł… Uwięziony to ciekawa anty-utopia z bardzo dobrym aktorstwem (szczególnie Ian McKellen, choć James Caviezel nie jest gorszy) i okropnie ciężkim klimatem. No właśnie, ten klimat… z jednej strony fajny, z drugiej strony zabójczy przy większej ilości odcinków, aż głowa zaczyna w końcu boleć. Historia jest okropnie niepokojąca i zagmatwana, a zakończenie rozczarowuje nieco. Ale koniec końcem Uwięziony to ciekawa propozycja, warto się z nią zapoznać, tym bardziej, że liczy sobie tyko 6 odcinków.
Uwięziony – 7+/10
Gosiak
Dodaj komentarz