Śmiało! Kichaj!
No i pożyczam kolejny durny cytat z reklamy do tytułu notki. Ale cóż począć, kiedy weny brak? A poza tym, to wg mnie jest bardzo aktualny, gdyż większość ludzi obecnie albo walczy z grypą albo smarka po katach. W gwoli ścisłości, ja należę do tej drugiej grupy, hehe.
Parę dni temu, gdy oglądałam kolejny odcinek Ugly Betty, zadzwoniła do mnie przez Skype’a Pała i miała straszną radochę, że mnie widzi, a ja jej nie. Mała rzecz, a cieszy. Mnie tymczasem cieszą Simy, część druga. Jednym słowem, komputery dają ludziom szczęście.*
A co z KMWP? Ano, żyjemy, studiujemy i pijemy. Pała z Łanią się obawiają, że im alkohol mózg wyżarł. Cóż, jeszcze nie miałam żadnego kolosa, więc ciężko mi powiedzieć, czy i mnie to dotknęło. Pożyjemy, zobaczymy:). W ogóle to niecierpliwie oczekuję dnia wszystkich świętych, bo wtedy pójdę z Łanią i Pałą pójdę połazić po cmentarzu, a później, o ile się uda, pójdziemy do Kabaretu na driny (malinowe zapomnienie! :D), by wóda jeszcze bardziej umysłowo… pomogła:).
Na tyle dziś. :)
Gosiak
*dobra, to nie było jedno słowo :)
zapomnienie! :D malinowe! SIMBAAA!
Dodaj komentarz