Tell me how the story ends now
Jakiś czas temu co jakiś czas wrzucałam na bloga nowe muzyczne dokonania Jonny Lee vel iamamiwhoami. Piosenki za tytuły miały pojedyncze listery i w końcu ułożyły się w słowo „BOUNTY”. No dobrze, mamy słowo i co dalej? – zastanawiali się internauci, w tym ja. Jakiś czas po pojawieniu się piosenki „Y” na kanale iamamiwhoami pojawiło się ogłoszenie – potrzebny jest ochotnik. Na co, nie wiadomo, ale w opisie widniał link, gdzie można było przeczytać datę… koncertu! Zaciekawiona tym faktem czekałam, co będzie dalej. Jakiś czas potem pojawił się kolejny filmik zatytułowany 20101104 (nazwa od daty opublikowania na YouTube). Filmik krótki, ale fascynujący, mogliśmy usłyszeć w nim fragment nowej piosenki. Oto i on…
Pięć dni późnej pojawił się kolejny filmik (nie mogę go zaprezentować, ponieważ został usunięty z YT), obserwujemy „nawiązanie kontaktu” pomiędzy iam a ShootUpTheStation – wybranym ochotnikiem. Chłopak odpowiada na kilka pytań i filmik się kończy. Od 12 do 15 listopada na stronie pojawiały się nowe filmy nagrywane przez chłopaka – przyjazd na lotnisko, dojazd do hotelu, dostanie listu z rozkładem zajęć, naukę tańca itp. To wszystko po to, by stopniować napięcie przed 16 listopada, gdy mieliśmy ujrzeć zapowiedziany koncert. A gdy już ten dzień nadszedł, okazało się, że to chyba najbardziej niezwykły koncert jaki kiedykolwiek powstał…
No dobra, będę szczera, mowę mi odjęło po obejrzeniu tego fascynującego dzieła. Jonna Lee wzięła nas razem ze ShootUpTheStation w niezwykłą podróż pełną nawiązań do swoich opublikowanych filmów. Jest magicznie, niepokojąco, erotycznie, pomysłowo, mrocznie… ciężko znaleźć jedno słowo, które w pełni określiłoby piękno całego przedsięwzięcia. Całość twa godzinę i parę minut, a gdy już dobiega końca, człowiek ma ochotę zacząć oglądać od nowa, wciąż i wciąż. Koncert to czyste, wizualne i muzyczne piękno, które jest cudownym ukoronowaniem rocznej promocji na YouTubie. Teraz fanom zostaje jedynie czekać na płytę, najlepiej w dwupaku z dvd z tym niezwykłym muzycznym spacerem…
Gosiak
Dodaj komentarz