konkretnie się narąbałem - powiedział...
Witam wszystkich bardzo serdecznie w kolejnym pięknym dniu kolejnych pięknych wakacji :)!
Jest bardzo słonecznie, ludzię chodzą na basen lub spacerek, jedzą lody (mniam :) "lecz
wielu z nas ma smutek w sercach żal i gniew" => to był cytat oczywiście. Poza tym dzisiaj
wraz z Gosią i Łanią skończyłyśmy nagrywać kasetkę dla Kasi (z okazji jej urodzin które
zreszta były 14 lutego ;P czyli trochę dawno). W każdy razie zakończyłyśmy tę ciężką pracę
ale z nieznanych mi powodów (gramatycznie?) nie opiłyśmy niewątpliwego sukcesu medialnego.
Cóż... by tu jescze napisać? Chyba na blogach powinno sie opisywać swoje przeżycia z
minionych dni, więc... Było coool ale nie chce mi sie rozdrabniać... I chyba za duzo tej
coli (cool coool cooola) wypiłam. I chyba strasznie pieprzę ale obiecałam że cos stworze
więc to zrobie i koniec. Żeby Gorzata sie nie czuła popuszczona w aktywności blogowej jeee!
Więc napisze opowiadanko. Tu i teraz. Zrobie z siebie oszołoma ale jak to napisała koleżanka
mej siostry "pocałujcie mnie w d.". Ale to chamskie więc ja stwierdzam tylko że mam to
gdzieś. I ooopsss (I did it again) chyba sie zagubiłam gdzieś po drodzę więc zakończam moje
pisanie (idę się odnaleźć.. ). I chyba zapomniałam o powoiadanku! I jeezcze niech ktoś
spróbuje mnie zbesztać za to co tu wypisuję!
"Nie lubie (prawie)nikogo, zawsze chodzę własną drogą" => kolejny cytat. Troche zjeba... a
niech mnie szlag trafi!
Laura