• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Blogos kmwpopos

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004

Archiwum wrzesień 2010

Serialowe Naj vol. 3

Dzisiejszy SN będzie poświęcony jednemu serialowi, ale to nie znaczy, że należy owy zapisek pomijać, gdyż dużo w nim będzie muzyki, a muzykę wszyscy chyba lubią, nie? :D  Premiera drugiego sezonu Glee już za rogiem, co natchnęło mnie do podsumowania songów z pierwszej serii i stworzenia listy piętnastu najlepszych wykonań. Żeby lista nie była tak strasznie jednostronna, zasięgnęłam rady mojej koleżanki, Anety i połączyłam jej opinię ze swoją i oto nasza lista. Miłego słuchania, choć czytać też można :). 


15. Run Joey Run


Sama Rachel przyznała, że piosenka jest kiczowata, co jest całkowitą prawdą. Jednak dziewczyna razem z trzema panami (oraz dwiema popmoniarami na doczepkę) tchnęła w tę piosenkę życie i energię, że można ją nucić godzinami. A wspaniałym smaczkiem jest teledysk stworzony do tej piosenki i cudowne cameo ex-opiekuna glee - Sandyego Ryersona.
 

14. It's My Life/Confessions Part 


Udany Mashup w wykonaniu męskiej części chóru, który napędzony był pewną… khem, witaminą :P.
 

13. Halo/Walking on Sunshine


Oj, ciężko było wybrać lepszy mashup, ale zdecydowałam się piosenkę (piosenki:P) dziewczyn umieścić o oczko wyżej ze względu na lepsze dopasowanie tekstów piosenek do siebie.


 

12. Give Up the Funk


Pełne funkowej siły wykonanie plus pełne konsternacji miny przeciwników z Wokalnej Adrenaliny. Aż chce się skakać i śpiewać z bohaterami.


 

11. Proud Mary

Piosenka jest naprawdę świetnie zinterpretowana, ale jeszcze bardziej podoba mi się choreografia do niej wykonana na… wózkach inwalidzkich!
 

10.  Rose's Turn

Pierwsza piosenka w zestawieniu wykonana solo i to jak wykonana! Chris Colfer (czyli serialowy Kurt) daje z siebie wszystko – zarówno wokalnie jak i aktorsko, a sama piosenka świetna!


 

9.  Poker Face


To chyba najbardziej zmieniona piosenka w całej historii Glee i to jest plus! Z zwyczajnej popowej piosenki otrzymaliśmy przepiękną balladę, cudownie odśpiewaną przez Rachel i Shelby.


 

8.  Dream On

Muzyczny pojedynek: Will konta Bryan. Oboje i aktorsko wspaniali, który lepszy? Ja obstawiam remis.

7. Defying Gravity

I kolejny pojedynek, tym razem Rachel kontra Kurt. I choć w serialu to Rachel wygrała, to tak naprawdę Kurt dominuje w tej piosence, co za głos!

6. Like a Prayer

Odcinek "The Power of Madonna" uważam za jeden z gorszych w serii, jednak ma on duży plus – wspaniałą interpretację piosenki Like a prayer, bijącą oryginał na łopatki.
 

5. Keep Holding On
 

I kolejna interpretacja piosenki, która jest lepsza od oryginału, tym bardziej, że członkowie choru mają o wiele lepsze głosy od miauczącej Avril Lavigne.
 

4. A House Is Not a Home


Kolejny poruszający duet czyli Kurt i Finn, pięknie treścią i wokalem.

3.  Over the Rainbow


Wersja glee jest zdecydowanie lżejsza od tej znanej z musicalu. Patos został zastąpiony przez lekkość i ciepło, aż chce się usiąść z członkami chóru i pogibać w rytm dźwięków!
 

2.  I Dreamed a Dream


Ta przepiękna piosenka wysławiła niegdyś Susan Boyle, a w Glee poruszyła widzów w wykonaniu Rachel i Shelby. Nie mogę się doczekać na ekranizację musicalu Les Misérables z którego piosenka pochodzi!  

1. Faithfully, Any Way You Want It/Lovin', Touchin', Squeezin',  Don't Stop Believin'


No dobra, w zestawieniu jest 18 a nie 15 piosenek, ale nie mogłam tego napisać na początku, żeby nie spolerować :D. Zdecydowałam, że cały występ naszego chóru na finałach zasługiwał na pierwsze miejsce. Mamy tutaj przepiękne Faithfully, energetyczny mashup Any Way You Want It/Lovin', Touchin', Squeezin' i nostalgiczne Don't Stop Believin', które można nazwać hymnem serialu.
 

Mam nadzieję, że się miło słuchało, a drugi sezon już jutro!
 

Gosiak

21 września 2010   Dodaj komentarz

Serialowe podsumowania vol. 14

Hej, do roboty!


True Blood sezon 3


I tak oto długo oczekiwany sezon dobiegł końca… I choć najczęściej to w trzeciej serii seriale zaczynają obniżać loty (np. Lost, Prison Break, House, Chirurdzy*), to Czysta Krew nie dołączyła do tego grona. Oczywiście, było parę minusów, ale w większej części było dobrze i satysfakcjonująco. A duża w tym zasługa nowych bohaterów, a szczególnie Russella, Talbota i Franklina. Szkoda, że dwoje z nich źle skończyło, bo chętnie oglądałabym ich dalej. Zawiódł natomiast Cooter, którego zapowiadano jako charyzmatycznego wilkołaka mającego duży wpływ na życie bohaterów (takie alter grzecznego Alcidea, który swoją droga był uroczy, ale scenariusz nie pozwalał mu specjalnie zabłysnąć), a tymczasem otrzymaliśmy uzależnionego od V przydupasa (przepraszam za wyrażenie) Russella. Nuda. Także Debbie była irytująca, ciężko mi uwierzyć, że kiedyś miała jakieś dobre strony, które urzekły Alcidea.
Na plus można zaliczyć ciężki, mroczny i duszny klimat i wiele wspaniałych i mocnych scen, które na pewno zostaną w pamięci widza (m.in. seks Loreny i Billa, Franklin piszący esemesa, Russel w telewizji, Bill na słońcu). Finał, jak dla mnie, powinien się zakończyć mocniejszym cliffhangerem jak w poprzednich sezonach, ale i tak budził ciekawość widza i doskonale trzymał w napięciu. Teraz liczymy dni do czwartego sezonu:)


 

Ocena sezonu – 8/10

Gosiak  


*i bardzo często przy tych niskich lotach pozostają, choć są wyjątki, np. Dexter, który czwartym sezonem odrodził się niczym feniks z popiołów.
 

15 września 2010   Dodaj komentarz

Filmowo ambitne przedsięwzięcie… vol....

W 2007 roku w europejskich kinach został wyświetlony dyptyk Grindhouse składający się z Death Proof i Planet Terror. W USA filmy nie były rozdzielone, a wyświetlane jednocześnie i rozdzielone fałszywymi trailerami, które na tyle się spodobały się widzom, że doczekały się własnych ekranizacji. Tak więc dzisiejszym tematem przewodnim będą fałszywe trailery z Grindhousa, które przemieniły się w filmy.


Maczeta

Tytułowy Maczeta to były agent federalny, który postanawia zemścić się na organizacji, która go zdradziła. Oczywiście, zemsta będzie niezwykle krwawa…


Hobo with a Shotgun


Trailer Hobo… był pokazywany w kanadyjskich wersjach podwójnego seansu i opowiadał o opanowanym przemocą mieście, gdzie pewien mężczyzna postanawia zaprowadzić porządek. W roli głównej -  Rutger Hauer.


A na deser fałszywe zwiastuny z Grindhousea oraz stworzony przez fana straszliwy trailer Zapaśnika.                

                                                                           
 


Gosiak
 

13 września 2010   Dodaj komentarz

Serialowe podsumowania vol. 13

I lecimy z kolejnym serialem. Tym razem na celownik biorę Persons Unknown, które składa się tylko z jednego sezonu (inaczej nie decydowałabym się na jego oglądanie), tak więc po raz kolejny w SP podsumowanie sezonu będzie podsumowaniem całego serialu.


Persons Unknown sezon 1


Grupka obcych sobie ludzi budzi się miasteczku, którego nie mogą opuścić, gdyż otacza je dziwne pole siłowe. Z każdej strony obserwują ich kamery, a napięcie pomiędzy bohaterami rośnie… tak można w wielkim skrócie przedstawić fabułę serialu. Od razu można mieć skojarzenia z recenzowanym przeze mnie ostatnio Uwięzionym, a także filmami takimi jak Cube i Piła. Mi jednak po obejrzeniu pierwszego epizodu przyszedł na myśl jeszcze inny, trochę mniej oczywisty, przykład – Zagubieni. Wyraźnie widać, że twórcy Persons… wyraźnie chcieli zaprezentować widzowi (niebezpiecznie) podobny wzorzec postaci do tych przedstawionych w dziele Abramsa. Tak wiec mamy przywódcę grupy, kobietę go wspierającą, pięknotkę, cwaniaka i byłego żołnierza. Tylko Charlie i Moira unikają porównań z Lostami. A skoro o postaciach mowa, to chyba czas przejść do pierwszego poważnego minusa serii – one są i tyle. W Zagubionych poznawaliśmy bohaterów od poszewki, tutaj obserwujemy ich czyny, od czasu do czasu usłyszymy jak coś napomkną o sobie i tyle. Przez takie nijakie podejście, widz średnio angażuje się w ich dramat, dopiero pod koniec serii zaczyna im kibicować*. Również fabuła pozostawia wiele do życzenia – gdyby serial byłby krótszy o kilka odcinków, tylko by na tym zyskał, bo wiele odcinków w serii to typowe odcinki – zapychacze. Dodatkowo twórcy zaserwowali nam dwa główne wątki – uwięzionych w miasteczku oraz dwójki dziennikarzy prowadzących prywatne śledztwo na temat zaginionych. O ile pierwszy wątek jest ciekawy, to drugi nudzi i irytuje, a szczególnie w końcowym rozrachunku, bo zamiast przynosić jakiekolwiek odpowiedzi, sieje jeszcze większy zamęt w fabule. A skoro o odpowiedziach mowa to dochodzimy do kolejnego zarzutu. Gdy Losty powoli zbliżały się ku końcowi (ABC wyświetlało właśnie piąty sezon), twórcy szczerze powiedzieli, że serial nie udzieli widzowi odpowiedzi na wszystkie pytania. Scenarzyści Persons… zarzekali się, że wszystko wyjaśnią w zaplanowanych 13 odcinkach serii i… kłamali, bo widz jest zdany na swoje domysły i to może ostro zirytować. Ja akurat jakoś strasznie się nie wściekłam, bo dwa ostatnie odcinki serii bardzo mi się spodobały, a mocne zakończenie odzyskało mój szacunek do serii i rozbiło mnie wewnętrznie – z jednej strony chciałabym zobaczyć co się dalej stało z bohaterami, z drugiej to lepiej, że skończyło się tak, niż gdyby miało trwać w nieskończoność zaopatrzone w coraz głupsze wątki.
 

Ocena serialu/sezonu – 6/10

Gosiak


PS. A aktor grający Joego to chyba jakiś zaginiony brat – bliźniak Christiana Bale’a :)
*tak było przynajmniej w moim przypadku   
 

09 września 2010   Dodaj komentarz

Serialowe Naj vol.2

SN będzie nietypowe, bo skupi się na promosach (NIE pornosach!) serialu Gotowe na wszystko, które są zazwyczaj bardzo miłe dla oka i dla ucha. A skoro w sieci pojawiło się promo 7 sezonu, ten artykuł MUSI powstać!


Sezon 1


Sezon jako pierwszy doczekał się dwóch filmów promujących, co jest dość dziwne, zazwyczaj jest tak, że niepewne sukcesu nowego serialu stacje nie inwestują w nie kasy, tylko montują trailery z urywków serii. Pierwszy z dwóch filmików ma miejsce na ulicy, w tle słyszymy senny utwór Que Sera Sera w wykonaniu Pink Martini*, a pod sam koniec dostajemy niepokojący motyw z gazetą. To promo w małym stopniu przedstawia nam charaktery bohaterek, bardziej chce, by mieszkanki Wisteria Lane były jak najbardziej glamour. A nie narzekajmy, bo gdzie zawodzi pierwszy filmik, naprawia to drugi (z piosenką Jem - Come on closer w tle). Tutaj mamy nie tylko bohaterki, ale mężów, dzieci, sąsiadów z łopatami czy martwą przyjaciółkę. Szkoda, że to jedyne promo, w którym możemy zobaczyć Mary Alice.

 


Sezon 2


Jabłko zawsze było ważnym motywem w serialu, ale w drugim sezonie stało się jego wizytówką. Desperatki wyglądają pięknie, jest czerwono, czarno, krwiście i, oczywiście, soczyście, jak piosenka Better Than Ezra – Juicy.


Sezon 3


O ile jabłko było motywem serialu, to zdanie „Każdy ma swoje brudy do wyprania” było mottem serii. I to właśnie motto pobrzmiewa (razem z piosenką You Really Got MeJerryego Brunskilla) w promo trzeciego sezonu. To chyba mój ulubiony klip, uwielbiam scenę z Edie!


Sezon 4


Twórcy tego proma opisywali je mniej więcej tak – kobiety pierwsze wyczuwają zagrożenie i dlatego nasze bohaterki wychodzą na ulice i jednoczą się, by razem pokonać zło. No, każdy kto obejrzał czwarty sezon serialu wie, że osoby, które wprowadziły się do dzielnicy wcale nie były złe, więc promo trochę mija się z celem. Ale poza tym, jest ładne i z pasującą do niego piosenką (Jennifer Lopez - Mile In These Shoes). Szkoda, że pod koniec filmiku z auta nie wysiada Katherine.  Wtedy byłoby soczyściej!:)


Sezon 5


Uch, brak pomysłów rzuca się w oczy. W rytmie piosenki Madonny – Fever, desperatki biegają tam i z powrotem, robią różne miny i wgryzają się w jabłka, które na początku walają się po podłodze (a mama nie uczyła, że rzeczy z ziemi nie podnosi?). Nuda, ale jak się okazało, może być gorzej…

Sezon 6


I jest gorzej. Przy rytmach piosenki Shakiry She Wolf oglądamy pokaz slajdów z desperatkami w roli głównej. Ręce opadają, bo żadnego plusa znaleźć nie mogę.

Sezon 7


I powrót do świetności! Promo jest zrobione z pomysłem i ze stylem. Desperatki wyglądają pięknie krocząc przed siebie do piosenki Fitz and the Tantrums - News for You, a nowy czarny charakter serii czyli Vanessa Williams prezentuje się wspaniale. Ach, oby ten zwiastun był oznaką dobrego sezonu!

To dziś na tyle.

Gosiak     


*ładna nazwa, nie?

08 września 2010   Dodaj komentarz

właściwe żywienie (pojenie?)

Joł :P 

Przejdźmy od razu do sedna ...

Gdy to ujrzałam, postanowiłam, że muszę się tym z Wami podzielić:

*

I na koniec (to będzie krótka notka :D) historyja, którą może część z Was już słyszała. podobno jest prawdziwa, na pewno trochę przesadzona. Otóż pewien znajomy mojego znajomego wybierając się na wesołą wyprawę kupił dużo piwa i dużo konserw. Potem pomyślał, że piwo ma jednak tyle kcal co kotlecik*, więc może odżywiać się tylko piwem. I dużo konserw zmienił w jeszcze więcej piwa. I oto koniec.

Pozdrawiam wakacyjnie, Ania :)

 

* tak naprawdę typowa puszka (0,5 l) piwa to ok. 250 kcal  :O

** no prawie ;-) oczywiście zależy od rodzaju i wielkości kotleta :D

06 września 2010   Komentarze (3)

Filmowo ambitne przedsięwzięcie… vol....

Hym, wena nie opuszcza mnie jak widać. A skoro dziadyga mnie męczy, trzeba ją wykorzystać, uhaha! Temat przewodni tego odcinka to – Helen Mirren na pierwszym planie.


The Debt


Hamerykańska wersja izraelskiego filmu Dług, co wyraźnie pokazuje, że w Hollywood ciekawe scenariusze są na wyczerpaniu. Co do trailera, to wygląda ciekawie, a obsada (Helen Mirren, oczywiście, Sam Worthington, Ciarán Hinds) kusi do obejrzenia. Zapoznam się z oryginałem – jak będzie dobry to i po remake sięgnę.   


Love Ranch


Historia małżeństwa, które założyło…dom publiczny. O miejscu staje się głośno, gdy dochodzi w nim do zabójstwa słynnego boksera. Pomimo dwóch znakomitych nazwisk w obsadzie (Helen Mirren i Joe Pesci), film nie zyskał przychylnych opinii krytyków i zdobył 13% pozytywnych opinii na Rottentomatoes. Odpuszczam.


Red


Czwórka emerytowanych agentów CIA (Helen Mirren, Morgan Freeman, Bruce Willis, John Malkovich) zostaje wrobiona w zamach i rozpoczyna prywatne śledztwo, by ustalić, kto tak naprawdę za nim stoi. Trailer obiecuje lekką, nieco głupawą rozrywkę, ale warto obejrzeć dla samej obsady (w pozostałych rolach - Mary-Louise Parker, Karl Urban, James Remar i Julian McMahon).


 

Gosiak 

05 września 2010   Dodaj komentarz

Serialowe podsumowania vol. 12

Nadrabiania zaległości ciąg dalszy! Dziś recenzje dwóch mini seriali – Aniołów w Ameryce i Uwięzionego.


Anioły w Ameryce


Anioły w Ameryce to poruszający serial o AIDS, tolerancji i umieraniu. Pewnego dnia Prior dowiaduje się, że jest chory na AIDS. Jego partner, Louis, nie może sobie poradzić z sytuacją, zostawia go i związuje się z Joem, który opuszcza uzależnioną od valium żonę, Harper. Tymczasem szef Joego, Roy, z przerażeniem odkrywa, że zachorował na AIDS. Te wszystkie wątki łączą się z sobą w smutną i wciągającą historię, w której pojawiają się duchy i anioły, jednak nigdy nie otrzymamy odpowiedzi na pytanie czy są one tylko projekcją wyobraźni głównych bohaterów, czy też istotami realnymi (jeśli można tak się wyrazić o aniołach i duchach). Akcja toczy się powoli do przodu, mądre i wciągające dialogi mogą trwać całe minuty, co może odstraszyć widzów, którzy oczekiwali od Aniołów spektakularnych scen akcji. Ale nawet tacy z pewnością zachwycą się aktorstwem, gdyż ono powala na kolana - Al Pacino, Emma Thompson, Meryl Streep, Mary-Louise Parker i Justin Kirk zachwycają swą grą aktorską (niektórzy z nich nawet w potrójnych lub poczwórnych rolach!), a Ben Shenkman, Patrick Wilson i Jeffrey Wright dzielnie im asystują. Podsumowując – Anioły to niezwykle satysfakcjonujący serialowy kąsek. Jeśli miałabym coś zarzucić to to, że seria… dołuje i to okropnie. Lepiej uważać z dawkowaniem bo może się skończyć popłakiwaniem po kątach.


 

Anioły w Ameryce – 9/10

Uwięziony


Mężczyzna budzi się na pustyni. Nie wie kim jest i jak ma na imię. Nieopodal znajduje się dziwna wioska, gdzie wszyscy ludzie za imiona mają… liczby, a całością rządzi człowiek zwany Dwa.  Nasz bohater (przez innych nazywany Szóstką) rozpoczyna prywatne śledztwo. Chce się dowiedzieć kim jest, i czym jest dziwne miasteczko, w którym się znalazł… Uwięziony to ciekawa anty-utopia z bardzo dobrym aktorstwem (szczególnie Ian McKellen, choć James Caviezel nie jest gorszy) i okropnie ciężkim klimatem. No właśnie, ten klimat… z jednej strony fajny, z drugiej strony zabójczy przy większej ilości odcinków, aż głowa zaczyna w końcu boleć. Historia jest okropnie niepokojąca i zagmatwana, a zakończenie rozczarowuje nieco. Ale koniec końcem Uwięziony to ciekawa propozycja, warto się z nią zapoznać, tym bardziej, że liczy sobie tyko 6 odcinków.


 

Uwięziony – 7+/10

Gosiak               

04 września 2010   Dodaj komentarz

Filmowo ambitne przedsięwzięcie… vol....

Ha, pięknie mi idzie, może czas podnieść sobie poprzeczkę i z 50 podnieść stawkę do 70? Kusząca myśl…:D A gwiazdą dzisiejszego odcinka FAPu będzie Zach Galifianakis, którego imienia wciąż nie potrafię wymówić :D.


Zanim odejdą wody

Rany, znowu durny tytuł made in Poland… A wracając do filmu – Peter chce asystować swojej żonie podczas porodu i ma pięć dni na dotarcie do niej. Na swoje nieszczęście spotyka na swej drodze początkującego aktora Ethana, który jest wręcz magnesem przyciągającym kłopoty… Obsada filmu – świetna, reżyser ma na swoim koncie Kac Vegas, a trailer… nie przekonał mnie. Poczekam na pierwsze recenzje i wtedy zdecyduję, czy warto oglądać.


 

Operation: Endgame 

Dwa zespoły rywalizujących z sobą zabójców starają się rozwiązać sprawę morderstwa swojego szefa. Dużo znanych nazwisk w obsadzie, fajny trailer i raczej chłodne przyjęcie przez widzów i krytyków.


It's Kind of a Funny Story


Pogrążony w depresji 15-latek zgłasza się do szpitala psychiatrycznego, gdzie poznaje wiele niezwykłych postaci oraz dziewczynę, w której się zakochuje. Trailer obiecuje dobry filmy, na pewno obejrzę.
 

Gosiak 

03 września 2010   Komentarze (5)

Serialowe podsumowania vol. 11

Dawno SP nie było, choć dużo seriali mam do podsumowania, lenistwo nie boli, oj nie! Aby nieco nadrobić, podsumuję 5 sezonów… jednego serialu :P
 

Trawka sezony 1-5


Poznajcie Nancy Botwin. Nancy właśnie została wdową, jej mąż właśnie zmarł na zawał serca i zostawił ją razem z dwoma synami bez środków do życia. Znajdująca się w niewesołej sytuacji kobieta decyduje się na desperacki krok – zaczyna dilować trawkę. I tu zaczyna się serial…
Pamiętam, gdy siedem lat temu na antenie stacji ABC zadebiutowały Gotowe na wszystko, krytycy zachwycali satyrycznym ujęciem przedmieść przedstawionym w serialu. Po zapoznaniu się z Trawką, mogę śmiało powiedzieć, że te wszystkie zachwyty były przedwczesne, bo Wisteria Lane jest niczym przy Agrestic, tu to dopiero jest satyra! I właśnie satyra to główna zaleta dwóch pierwszych sezonów serialu, wszystkie zdarzenia są tu przedstawione w cudownie krzywym zwierciadle, jest zabawnie, ale nie głupio, a czasami także poważnie (patrz – finał drugiego sezonu). Trzeci sezon zamienia nieco styl serii – proponuje widzowi mix czarnej komedii i sensacji. Dalej jest zabawnie, ale znika gdzieś beztroska z poprzednich odcinków, bohaterowie zaczynają ostro balansować na krawędzi. Finał przynosi niektórym postaciom pewnego rodzaju katharsis i możliwość zaczęcia od nowa, a widzom odświeżenie serii w czwartym sezonie. Ale czy faktycznie czwarty sezon odświeża temat? Trochę tak, trochę nie, do połowy trzyma poziom, a potem odcinki staja się coraz słabsze i co najgorsze – coraz mniej trawki, aż chce się przemianować serial na „Nancy i kłopoty z prawem” czy jakoś tak. Piąty sezon niestety w większości odcinków trzyma niżową formę z krótkimi, ale bardzo krótkimi oświeceniami. Bohaterowie (poza Andym) zaczynają irytować bardziej niż w poprzednich sezonach – albo robią coś niewiarygodnie głupiego i wydają się nie widzieć kłopotów jakie ściągają sobie na głowę, choć dla widza są one oczywiste (mistrzynią w tej dziedzinie jest Nancy, ale Doug nie jest lepszy) albo też nudzą i łażą bez sensu po ekranie, bo scenarzystom zabrakło pomysłu (nieszczęsna Celia, która przecież w pierwszych sezonach była naprawdę ciekawą postacią, która z czasem przemieniła się w durną i irytującą babę). Na szczęście wszystko wskazuje na to, że szósty sezon będzie powrotem do formy i do… trawki*. Przy recenzowaniu serialu grzechem będzie nie wspomnieć o rewelacyjnej obsadzie – tu nie ma słabych punktów, każdy gra świetnie, a szczególnie Mary-Louise Parker, Justin Kirk i Elizabeth Perkins. Parker i Kirk spotkali się wcześniej na planie mini serialu Anioły w Ameryce**, gdzie grali zupełnie inne postacie – ona - wrażliwą kobietę odkrywającą bolesną prawdę o swoim mężu, on - geja chorego na AIDS. Zarówno w Trawce jak i w Aniołach stworzyli doskonałe kreacje, brawa! Co do Perkins, to szkoda, że pojawi się tylko w trzech odcinkach nowego sezonu, ale z drugiej strony jeśli znowu miałaby się marnować to nawet lepiej.
Podsumowując – Trawka ma swoje wzloty i upadki, ale mimo to warto zapoznać się z tą produkcją, jest niezwykle zabawna, dobrze zagrana i lekka w odbiorze.
 

Sezon 1 – 9/10
Sezon 2 – 9-/10
Sezon 3 – 8/10
Sezon 4 – 7-/10
Sezon 5 – 5/10

Gosiak

*obejrzałam 3 odcinki i były świetne!  
**wkrótce recenzja, serial obejrzałam jakiś miesiąc temu ale wciąż zwlekam, pardon!
 
03 września 2010   Dodaj komentarz

Nadchodzące seriale

Jestem osobą, która ogląda MASĘ seriali (i, o zgrozo, ostatnio doszedł nowy – Modern Family) i od jakiegoś czasu śledzę wieści o nowych dziełach zagranicznych stacji modląc się, żeby nic mnie nie zaciekawiło. Niestety tak się nie stało i wybrałam już sobie dwie produkcje które będę oglądać na 100%. Uważam, że warto o nich wspomnieć na blogu, gdyż wszystko wskazuje na to, że oba wkrótce zjednają sobie fanów i/lub krytykę.   

Boardwalk Empire


Serial powstał na podstawie książki Nelsona Johnsona i opowiada o Nuckym Thompsonie – polityku i gangsterze, żyjącym w czasach prohibicji. Trailer obiecuje genialny serial, a żeby było jeszcze lepiej w głównych rolach zobaczymy między innymi: Steve’a Buscemiego, Michaela Pitta czy Michaela Stuhlbarga, produkuje HBO, a reżyserią pierwszego odcinka zajmie się…  Martin Scorsese. Czego chcieć więcej?

Walking Dead


W telewizji były już wampiry, UFO, wilkołaki, demony i duchy. Zatem przyszedł czas na zombie! Serial powstał na podstawie genialnego komiksu pod tym samym tytułem. W obsadzie dużo nieopatrzonych twarzy (ja rozpoznaję tylko Sarah Wayne Callies oraz Laurie Holden), a pierwszy odcinek reżyserować będzie Frank Darabont (m.in. Zielona mila, Skazani na Shawshank). Dodatkowo serial produkuje stacja AMC, która w swym serialowym dorobku ma dwa seriale ale to jakie seriale! – Mad Men oraz Breaking Bad.


Na szczęście to tyle seriali. Liczę na to, że wszystkie inne nowości będą do dupy i nic mnie już nie zainteresuje :P.

Gosiak  

02 września 2010   Komentarze (4)
Kmwp | Blogi