• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Blogos kmwpopos

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Luty 2012
  • Styczeń 2012
  • Grudzień 2011
  • Listopad 2011
  • Październik 2011
  • Wrzesień 2011
  • Sierpień 2011
  • Lipiec 2011
  • Czerwiec 2011
  • Maj 2011
  • Kwiecień 2011
  • Marzec 2011
  • Luty 2011
  • Styczeń 2011
  • Grudzień 2010
  • Listopad 2010
  • Październik 2010
  • Wrzesień 2010
  • Sierpień 2010
  • Lipiec 2010
  • Czerwiec 2010
  • Maj 2010
  • Kwiecień 2010
  • Marzec 2010
  • Luty 2010
  • Styczeń 2010
  • Grudzień 2009
  • Listopad 2009
  • Październik 2009
  • Wrzesień 2009
  • Sierpień 2009
  • Lipiec 2009
  • Czerwiec 2009
  • Maj 2009
  • Luty 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004

Archiwum grudzień 2010

Serialowe podsumowania – rok 2010 (vol....

Dzisiejsze podsumowanie nie będzie recenzją jednego serialu. Będzie to roczny przegląd seriali, które obejrzałam w tym roku*. Tym razem bez ocen, same opinie.


Gotowe na wszystko sezon 6/7

Początek 2010 roku, nie był dla Desperatek za dobry, gdyż poziom dobrego jak dotychczas sezonu zaczął spadać na łeb na szyję, a finał wołał o pomstę do nieba i nawet świetna Drea de Matteo nie była w stanie go uratować. Na myśl o kolejnym sezonie zaczęło mi się powoli robić niedobrze. Humor poprawiła mi wiadomość o dołączeniu Vanessy Williams do obsady oraz świetne, soczyste promo. Szybko się jednak okazało, że mój entuzjazm był grubo przesadzony – tajemnica głównego sezony jest wyraźnie napisana na kolanie, Reene to gorsza kopia Edie, a brak pomysłów aż bije po oczach i z ekranu wieje nudą. Jedyne co dotychczas pozostało mi z siódmego sezonu, to akcja w restauracji podczas randki Reene i Keitha. Reszta okropnie łatwa do przewidzenia, coraz mniej mam ochoty, by wracać na Wisteria Lane.


Ugly Betty sezon 4

Druga połowa finalnego sezonu przygód Betty, była sympatyczna i… tyle. Niestety, ale prawda jest taka, że serial w okolicach drugiego sezonu zaczął tracić swą świeżość, która całkowicie wywietrzała w trzeciej odsłonie. Ostatnia seria, a szczególnie odcinki wyświetlane w 2010 roku, starała się przywrócić serialowi dawną chwałę poprzez wprowadzenie „starych znajomych”. W ostatecznym rozrachunku było miło i do zapomnienia. Na plus mogę powiedzieć, że miłość rodząca się pomiędzy Betty a Danielem nie była przedstawiona w sztuczny i kiczowaty sposób, a ukazana bardzo naturalnie i choć dotychczas byłam przeciwna tej parze, nagle chciałabym dowiedzieć się, jak dalej potoczyły się ich losy.


Glee sezon 1/2

Druga połowa pierwszego sezonu Glee bardzo mi się podobała. Odcinki były na poziomie, chór wreszcie zaczął się trzymać razem (choć zgrzyty większe i mniejsze też były), a wybór piosenek był świetny. Finał także bardzo mi się podobał, pełen emocji i, oczywiście, muzyki. I choć nie dostaliśmy pod koniec żadnego zaskoczenia, to mimo to niecierpliwie oczekiwałam na drugi sezon. Ten okazał się dość nierówny. Co prawda, mało w nim słabych epizodów, w niektórych natomiast brakuje mi tej świeżości pierwszego sezonu. Na szczęście, były też świetne odcinki, które oglądało się z przyjemnością.  Na razie, jestem na tak, zobaczymy, co będzie dalej.


 

Fringe sezon 2/3

Rok 2010 był zdecydowanie rokiem Fringe! Po zamknięciu dość durnego rozdziału z zmiennokształtnym podszywającym się pod Charliego w 2009, akcja nabrała tempa, dostawaliśmy coraz więcej ciekawszych faktów dotyczących alternatywnego świata oraz historii Petera i Waltera. Finał sezonu trochę mnie rozczarował i napełnił obawami, jednak były one bezpodstawne, bo okazało się, że sezon 3 jest to absolutne mistrzostwo. I jestem nawet zdolna wybaczyć scenarzystom fakt, że nikt nie dostrzegł różnic pomiędzy Bolivią a Olivią. Na sam koniec napiszę, że scena „tańca” baletnicy z ostatniego odcinka w tym roku to coś niezwykłego, budzącego smutek, zachwyt i gęsią skórkę jednocześnie. Panie i panowie, Firnge to godny zastępca Z archiwum X!


The Tudors sezon 4


Finałowy sezon historii Henryka był nierówny – początkowy świetny, gdy przyszły wątki wojenne, zaczął nudzić. Na szczęście gdy te zostały zamknięte, forma powróciła, a ostatni odcinek poruszał i zapadał w pamięć. Czekamy na następcę rodziny Tudorów - The Borgias!


Lost sezon 6

Ostatni sezon i finał Zagubionych podzielił fanów serialu na tych, których zachwycił oraz tych, których rozczarował. Ja stoję gdzieś pośrodku, nie przeczę, wzruszyłam się, ale tak naprawdę te wszystkie poruszające scenki to tak naprawdę mydlenie oczu widza, by nie dostrzegł ile rzeczy nie zostało wyjaśnionych. Na osłodę dostaliśmy epilog dodający do historii swoje 3 grosze. Mimo wszystko ja nie żałuję, że udałam się w podróż na szaloną wyspę, za którą, co tu ukrywać, trochę tęsknię.
 

Chirurdzy sezon 6/7

Podczas oglądania kolejnych odcinków 6 sezonu Chirurgów, w pewnym momencie zaczęła spisywać serial na straty – miałam dość tych ciągłych dramatów, tego ciągłego tasowania się par. Przy oglądaniu zatrzymał mnie odcinek Time Warp i to była dobra decyzja, gdyż dwa ostatnie odcinki to był prawdziwy nokaut. Kiedy o nich myślę, to do dnia dzisiejszego mam ciarki! Później nastąpiło oczekiwanie na nowy sezon i nadzieja, że Chirurdzy udowodnią, że nie są nie tylko serialem o romansach. I udało się, pierwsze odcinki skupiały się przede wszystkim na tym, co w głowach bohaterów. Niestety, serial nieśmiało wraca na swój stary tor, drugim minusem jest dość nieprzekonująca zmiana Cristiny. Ok, po tym co przeżyła, ma prawo mieć uraz, ale ta jej beztroska w ogóle nie pasuje do postaci jaką w ciągu szczęściu sezonów zbudowali scenarzyści. Czekam na powrót dawnej Cristiny! I liczę na ciekawe rozwiniecie wątku Teddy i zastanawiam się, czy twórcy są na tyle odważni, by wyniki badań Meredith były dodatnie… 


House sezon 6/7

Druga połowa szóstego sezonu Housa nie wyróżniała się niczym szczególnym, do czasu trzech odcinków, które pokazały klasę - Black Hole, Lockdown i Knight Fall. Potem już tak dobrze nie było, aż do finału, który mogłabym uznać za bardzo dobry, gdyby nie dwa okropne zgrzyty – nagłe otworzenie się Housa i jego rozpacz po stracie pacjentki oraz przybycie Cuddy. Za słodko było, aż mdło… Równie uroczo było w pierwszym odcinku 7 sezonu, na szczęście w kolejnych było lepiej – para zaczęła się kłócić, ich związek ciężko nazwać sielanką. Pojawiła się też nowa lekarka w zastępstwie Trzynastki. Martha M. Masters to takie połączenie Cameron i Hermiony z Harrego Pottera i jest równie nijaka jak one. Co prawda, od czasu do czasu stawia czoła Housowi, ale robi to nieśmiało, wręcz z pytającą miną. Czekam na ciekawsze rozwinięcie postaci. 


 

Dexter sezon 5

Po szokującym zakończeniu 4 sezonu wszyscy fani Dextera zamarli w oczekiwaniu na nowy sezon. I chociaż nie był on taki dobry jak poprzedni, to wart był czekania. Napięcie rosło, bohater miał ciekawego przeciwnika (a nawet przeciwników!), a także… sprzymierzeńca! Szkoda tylko, że to wszystko zostało zwieńczone całkowicie nijakim finałem. Trudno, zobaczymy co Dex pocznie w 6 sezonie.


Zakazane imperium sezon 1


Jak dla mnie – debiut roku. Zakazane imperium nie tylko zachwyca epickim rozmachem, ale także fascynującymi (i świetnie zagranymi!) bohaterami oraz wciągającym scenariuszem. Czekam na 2 sezon i trzymam kciuki podczas rozdania Złotych Globów!


Walking dead sezon 1

Kolejny świetny debiut, trochę gorszy od Zakazanego imperium, gdyż… jest od niego krótszy! Twórcy serialu z okrucieństwem nie do przyjęcia uraczyli widzów tylko SZEŚCIOMA odcinkami i kazali widzom czekać na drugi, dłuższy, sezon do jesieni przyszłego roku. Łotry!


True Blood sezon 3

Trzeci sezon Czystej Krwi trzymał poziom. Dostaliśmy masę nowych ciekawych postaci i szkoda, że większość z nich nie ujrzymy w 4 sezonie… Franklin, chlip… Finał może nie kończył się takim mocnym przytupem, jak poprzednie serie, ale mimo to mi się podobał. Czekam na czwarty sezon i liczę, że Bill zabije królową, bo jej znieść nie mogę :P.


Mad Men sezon 4

No, wow. Nie wiem jak to inaczej napisać. W okolicach 4 sezonu, seriale tracą swój poziom, a Mad Men na przekór tego stwierdzenia jest coraz lepszy. Oklaski na stojąco i pytanie – co bardziej zasługuje na Złoty Glob? Mad Men czy Zakazane Imperium? Hym… dobrze, że nie muszę wybierać!


 

Breaking Bad sezon 3

I kolejny, zaraz po Mad Men, dowód na to, że nowy sezon wcale nie musi być spadkiem formy. Jak dla mnie 3 seria była najlepsza ze wszystkich, trzymała w napięciu, scenarzyści decydowali się na ciekawe rozwiązania fabularne. Wstyd, że Breaking Bad nie dostało nominacji do Złotego Globu dla najlepszego serialu dramatycznego. Liczę na to, że naprawią to podczas rozdań Emmy.


Modern Family sezon 1/2

Druga połowa pierwszego sezonu przygód sympatycznej rodzinki bawiła równie dobrze jak pierwsze odcinki. Niestety, z nadejściem nowej serii poziom nieco spadł. Oczywiście, było też dużo świetnych odcinków, ale zdarzały się też te nudne. Podobnie jak w przypadku Glee brak tutaj tej świeżości z pierwszej serii. No i, na litość, ile można oglądać ten sam scenariusz – Claire ma „coś swojego” i ktoś z rodzinki/rodzinka jej to psuje, więc jest strzelanie focha a potem zgoda? Nuda! 


Spartakus – krew i piach sezon 1

Przyznam, że po obejrzeniu pilota miałam wielką ochotę pożegnać się na zawsze z tym serialem. Raziła mnie ta sztuczna grafika i pretensjonalne teksty. Na szczęście dałam Spartakusowi szansę i nie wiem kiedy, wciągnęłam się. Szkoda, że premiera drugiego sezonu stoi pod znakiem zapytania. Na szczęście, mamy prequel!


Trawka sezon 6

Choć trzymałam kciuki, za powrót poziomu z pierwszych dwóch sezonów, nie udało się. Było strasznie średnio z przebłyskami geniuszu (gdy tylko pojawiali się Andy lub Doug) i doskonałym zakończeniem. A teraz apel do scenarzystów – nie zamieniajcie trawki w zielsko i zakończcie serial z klasą!


 

Gosiak

*przyznaję się – opuściłam Mentalistę, United States of Tara, Filary Ziemi i Nip/Tuck, czyste lenistwo :)

24 grudnia 2010   Dodaj komentarz

Filmowo ambitne przedsięwzięcie… vol....

Nie oszukujmy się – jest zimno! A skoro jest zimno, trzeba się rozgrzać! A dla rozgrzewki najlepszy jest sport. Dlatego w dzisiejszym FAPie proponuję filmy o tematyce sportowej, dokładnie dotyczącej jednej dziedziny – boksu. Miłego oglądania i czytania!


Fighter

Oparty na prawdziwej historii o dwóch braciach – jednym przegranym, drugim jeszcze bardziej. Ten mniej przegrany decyduje się postanawia zdobyć jeden z ważniejszych tytułów bokserkich. Ma wsparcie swojego brata. Jeden z Oscarowych pewniaków. W rolach głównych zobaczymy - Marka Wahlberga, Christiana Bale’a i Amy Adams. Wszystko wskazuje na to, że i oni powalczą o Złote Golasy w tym roku. Lubię całą trójkę, więc trzymam kciuki.


Real Steel

Tym razem boks mniej poważniej niż powyżej. Odległa przyszłość, ludzie na ringu zostają zastąpieni przez roboty. Ex-bokser zostaje trenerem robota, który zaczyna zdobywać coraz większą sławę i uznanie. No, nie oszukujmy się, fabuła głupia raczej, zapowiada się typowy odmóżdżacz :). W rolach głównych - Hugh Jackman i Evangeline Lilly.

Gosiak         

19 grudnia 2010   Komentarze (2)

Serialowe podsumowania vol. 17

Dziś jedna recenzja, bo mi tyłek wymarzł:P.


Dexter sezon 5

Gdy  fani obejrzeli ostatni odcinek czwartego sezonu, przez dobrą godzinę musieli zbierać swoją szczękę z podłogi. Bo nie dość, że obejrzeli jedno z bardziej szokujących zakończeń w telewizji, to jeszcze cały sezon był rewelacyjny i niewiele gorszy od pierwszego. Po otrząśnięciu się z szoku*, wszyscy się zaczęli się zastanawiać – co będzie dalej? Jak potoczy się życie Dextera po utracie Rity? Czy Quinn pozna jego prawdziwą tożsamość? Jak Debra ułoży sobie życie po śmierci Lundy’ego? W tym roku dostaliśmy na to wszystko odpowiedź. Pierwszy odcinek był wyciszony, a jednocześnie kipiał od skrywanych emocji. Końcowy wybuch Dextera przerażał a jednocześnie wzruszał. Kolejne odcinki zgrabnie budowały napięcie, a także wprowadzały nowe ciekawe postacie. Niestety pojawiały się także coraz większe dziury logiczne, które czasem aż biły po oczach**. Aby zmylić widza scenarzyści serwowali nam żary Masuki, rosnącą nić porozumienia pomiędzy Dexterem a Lumen oraz nowe śledztwo Debry. Udało się, z każdym odcinkiem było ciekawiej i ciekawiej, strata Rity nagle stała się plusem a nie minusem. I wszystko byłoby świetnie, gdyby nie ten tragiczny finał! Przed jego premierą, twórcy szumnie zapowiadali kolejne mocne zaskoczenie takie jak w sezonie czwartym. Owszem, zaskoczenie było takie, że zaskoczenia jednak nie było***. Pokonanie głównego przeciwnika było mało spektakularne (ach, pamiętacie ostatnią rozmowę Dexa z Trójkowym?), decyzja Debry mnie rozczarowała, a rozstanie duetu smutne, a także okropnie irytujące. Aż chce się zapytać – czy główny bohater do końca życia skazany jest na bycie samotnym wilkiem? Ech…


Mimo słabego zakończenia i dziur logicznych wystawiam temu sezonowi wysoką ocenę, bo 8. Mimo wszystko sezon wciągał, z niecierpliwością czekałam a kolejny odcinek, oraz mógł się pochwalić świetnym aktorstwem, zarówno starej jak i nowej ekipy (choć do poziomu Johna Lithgow baaardzo daleko:P). Miejmy nadzieję, że szósty (i podobno ostatni) sezon będzie lepszy i poziomem dorówna sezonowi pierwszemu i czwartemu.
 

Ocena sezonu – 8/10


Gosiak 

   
*mi to zajęło dzień, serio :P
**szczególnie dla widza obeznanego z rewelacyjnym Breaking Bad
***wybaczcie moje masło maślane :P

17 grudnia 2010   Dodaj komentarz

Globy, Globy, Złote Globy!

Przegląd nominacji do Złotych Globów i moje prorokowanie :). Wszystkich kategorii nie skomentuję, bo czasem po prostu nie mam zdania ani faworyta.


NAJLEPSZY FILM - DRAMAT
"Czarny łabędź"
"Fighter"
"Incepcja"
"Jak zostać królem"
"The Social Network"


Pojedynek rozegra się pomięczy TSN a Czarny Łabędziem i obstawiam, że wygra ten drugi. Dlaczego? Cóż, może to okrutne, ale ostatnimi czasy istnieje pewna zasada – masz Złoty Glob, nie masz Oscara. A że TSN jest obecnie najmocniejszym kandydatem do złotego golasa, więc odpowiedź nasuwa się sama przez się. 

NAJLEPSZY FILM - KOMEDIA LUB MUSICAL
"Alicja w Krainie Czarów"
"Burleska"
"Wszystko w porządku"
"Turysta"
"RED"

Straszna, ale to straszna bida w tym roku. Tylko Wszystko w porządku trzyma poziom i obstawiam, że właśnie ten film zdobędzie nagrodę. 
 
NAJLEPSZA AKTORKA W DRAMACIE
Halle Berry - "Frankie and Alice"
Nicole Kidman - "Rabbit Hole"
Jennifer Lawrence - "Do szpiku kości"
Natalie Portman - "Czarny łabędź"
Michelle Williams - "Blue Valentine"

Z tej piątki aktorek pojedynek rozegra się pomiędzy Kidman a Portman, których kreacje najczęściej były nagradzane. Skłaniam się jednak ku Portman.
 
NAJLEPSZY AKTOR W DRAMACIE
Jesse Eisenberg - "The Social Network"
Colin Firth - "Jak zostać królem"
James Franco - "127 godzin"
Ryan Gosling - "Blue Valentine"
Mark Wahlberg - "Fighter"

Mocna ekipa, ale liczę na Colina Firtha, który zagrał ponoć jeszcze lepiej niż w Samotnym mężczyźnie.
 
NAJLEPSZA AKTORKA W KOMEDII LUB MUSICALU
Annette Bening - "Wszystko w porządku"
Anne Hathaway - "Miłość i inne używki"
Angelina Jolie - "Turysta"
Julianne Moore - "Wszystko w porządku"
Emma Stone - "Łatwa dziewczyna"

Hym, jakoś nie mam pomysłu na zwyciężczynię w tej kategorii. Obstawiam pomiędzy Moore a Bening. Może jednak zostanę zaskoczona i nagrodę dostanie Emma Stone? Łatwa dziewczyna to może był średni film, ale kreacja była wyborowa.
 
NAJLEPSZY AKTOR W KOMEDII LUB MUSICALU
Johnny Depp - "Alicja w Krainie Czarów"
Johnny Depp - "Turysta"
Paul Giamatti - "Barney's Version"
Jake Gyllenhaal - "Miłość i inne używki"
Kevin Spacey - "W krainie pieniądza"

I znowu pomysłu nie mam, ale liczę na Deppa, ale to głównie ze względu na sympatię do tego aktora :).
 
NAJLEPSZY FILM ANIMOWANY
"Jak ukraść Księżyc"
"Jak wytresować smoka"
"Iluzjonista"
"Toy Story 3"
"Zaplątani"
 
Czuję kolejny triumf Pixara i jego Toy Story 3.  Doskonała bajka i cudowne zwieńczenie całej trylogii.
 
NAJLEPSZY FILM ZAGRANICZNY
"Biutiful"
"Le Concert"
"Na końcu świata"
"Jestem miłością"
"Hævnen"
 
NAJLEPSZA AKTORKA DRUGOPLANOWA
Amy Adams - "Fighter"
Helena Bonham Carter - "Jak zostać królem"
Mila Kunis - "Czarny łabędź"
Melissa Leo - "Fighter"
Jacki Weaver - "Królestwo zwierząt"
 
Zaskoczyła mnie (pozytywnie) nominacja Mili Kunis. A jednocześnie zdenerwowała, bo jeszcze bardziej chcę film obejrzeć, haha:D. A nagroda pewnie trafi do Heleny Bonham Carter.
 
NAJLEPSZY AKTOR DRUGOPLANOWY
Christian Bale - "Fighter"
Michael Douglas - "Wall Street: Pieniądz nie śpi"
Andrew Garfield - "The Social Network"
Jeremy Renner - "Miasto złodziei"
Geoffrey Rush - "Jak zostać królem"

Kibicuję Rennerowi i Garfieldowi :).
 
NAJLEPSZA REŻYSERIA
Darren Aronofsky - "Czarny łabędź"
David Fincher - "The Social Network"
Tom Hooper - "Jak zostać królem"
Christopher Nolan - "Incepcja"
David O. Russell - "Fighter"

Zdecydowanie Fincher! TSN hipnotyzuje od pierwszej sceny, prawdziwa reżyserska magia!
 
NAJLEPSZY SCENARIUSZ
Danny Boyle i Simon Beaufoy - "127 godzin"
Lisa Cholodenko i Stuart Blumberg - "Wszystko w porządku"
Christopher Nolan - "Incepcja"
Aaron Sorkin - "The Social Network"
David Seidler - "Jak zostać królem"

Tutaj także stawiam na TSN – sztuką jest stworzenie scenariusza, który względnie nudną historię zamienia w coś wspaniałego.
 
NAJLEPSZA MUZYKA
"Jak zostać królem"
"Alicja w Krainie Czarów"
"127 godzin"
"The Social Network"
"Incepcja"
 
Wywaliłabym Alicję i zastąpiłabym ją Tronem. No ale tego zrobić nie mogę, więc liczę na TSN – ta ścieżka dźwiękowa miażdży!
 
NAJLEPSZA PIOSENKA
Bound to You ("Burleska")
Coming Home ("Country Strong")
I See the Light ("Zaplątani")
There’s a Place for Us ("Opowieści z Narnii: Podróż Wędrowca do Świtu")
You Haven’t Seen the Last of Me ("Burleska")
 
NAJLEPSZY SERIAL DRAMATYCZNY
"Zakazane imperium"
"Dexter"
"Żona idealna"
"Mad Men"
"The Walking Dead"

W tej kategorii powinien wygrać Breaking Bad! No, ale serialu nie ma wśród nominowanych, więc obstawiam Mad Men, które miało chyba najlepszy sezon jak dotychczas, ewentualnie Zakazane Imperium.
 
NAJLEPSZY FILM TELEWIZYJNY LUB MINI-SERIAL
"Carlos"
"Pacyfik"
"Filary Ziemi"
"Temple Grandin"
"You Don't Know Jack"

Po cichu liczę na Filary Ziemi, ale zdaję sobie, że konkurencja jest okropnie silna i na marzeniach pewnie się skończy. 
 
NAJLEPSZY SERIAL KOMEDIOWY LUB MUSICAL
"Rockefeller Plaza 30"
"Teoria Wielkiego Podrywu"
"The Big C"
"Glee"
"Współczesna rodzina"
"Siostra Jackie"

Dużo propozycji w tym roku. Liczę na The Big C, choć bardzo możliwe że wygra TBBT, które po raz pierwszy dostało nominację, więc może jest to równoznaczne z wygraną.
 
NAJLEPSZA AKTORKA W SERIALU DRAMATYCZNYM
Julianna Margulies - "Żona idealna"
Elisabeth Moss - "Mad Men"
Piper Perabo - "Kamuflaż"
Katey Sagal - "Sons of Anarchy"
Kyra Sedgwick - "Podkomisarz Brenda Johnson"
 
Liczę na Moss lub Sagal, obie stworzyły doskonałe kreacje. Pewnie wygra Kyra Sedgwick, która ma już na swoim koncie Emmy, co daje jej dużą przewagę nad innymi kandydatkami. 
 
NAJLEPSZY AKTOR W SERIALU DRAMATYCZNYM
Steve Buscemi - "Zakazane Imperium"
Bryan Cranston - "Breaking Bad"
Michael C. Hall - "Dexter"
Jon Hamm - "Mad Men"
Hugh Laurie - "Dr House"
 
Mocna ekipa! Liczę na Bryana Cranstona, który jest genialny w BB. 
 
NAJLEPSZA AKTORKA W SERIALU KOMEDIOWYM LUB MUSICALU
Toni Collette - "Wszystkie wcielenia Tary"
Edie Falco - "Siostra Jackie"
Tina Fey - "Rockefeller Plaza 30"
Laura Linney - "The Big C"
Lea Michele - "Glee"
 
Albo Falco (Emmy na koncie) albo Linney. Kolejna nominacja Lei Michele jest moim zdaniem grubo przesadzona.
 
NAJLEPSZY AKTOR W SERIALU KOMEDIOWYM LUB MUSICALU
Alec Baldwin - "Rockefeller Plaza 30"
Steve Carell - "Biuro"
Thomas Jane - "Wyposażony"
Matthew Morrison - "Glee"
Jim Parson - "Teoria wielkiego podrywu"
 
Jim Parson – ma już Emmy na koncie, co daje mu przewagę nad innymi.
 
NAJLEPSZA AKTORKA W FILMIE TELEWIZYJNYM LUB MINI-SERIALU
Hayley Atwell - "Filary Ziemi"
Claire Danes - "Temple Grandin"
Judi Dench - "Return to Cranford"
Romola Garai - "Emma"
Jennifer Love Hewitt - "The Client List"

Albo Danes albo Dench, choć ze względu na moją sympatię do Atwell, chciałabym żeby to ona dostała nagrodę.
 
NAJLEPSZY AKTOR W FILMIE TELEWIZYJNY LUB MINI-SERIALU
Idris Elba - "Luther"
Ian McShane - "Filary Ziemi"
Al Pacino - "You Don't Know Jack"
Dennis Quaid - "The Special Relationship"
Edgar Ramirez - "Carlos"

Na pewno dostanie Al Pacino, choć trzymam kciuki za Iana McShanea, który pokazał klasę w Filarach Ziemi.

NAJLEPSZA AKTORKA DRUGOPLANOWA W SERIALU, MINI-SERIALU LUB FILMIE TELEWIZYJNYM
Hope Davis - "The Special Relationship"
Jane Lynch - "Glee"
Kelly MacDonald - "Zakazane Imperium"
Julia Stiles - "Dexter"
Sofia Vergara - "Współczesna rodzina"
 
Jane Lynch! Brak Złotego Globu w zeszłym roku to jedna z większych zeszłorocznych wpadek. Czas naprawić błąd!
 
NAJLEPSZY AKTOR DRUGOPLANOWY W SERIALU, MINI-SERIALU LUB FILMIE TELEWIZYJNYM
Scott Caan - "Hawaii Five-0"
Chris Colfer - "Glee"
Chris Noth - "Żona idealna"
Eric Stonestreet - "Współczesna rodzina"
David Strathairn - "Temple Grandin"

Liczę na Chrisa Colfera, który w Glee jest wspaniały zarówno pod względem wokalnym jak i aktorskim.
 
Tyle na dziś:)

Gosiak
15 grudnia 2010   Dodaj komentarz

Serialowe podsumowania vol. 16

To już 16 odsłona, nie wiem nawet kiedy to zleciało:). Dziś dwie recenzje, żeby nie było, że tylko notki nabijam :P. Pierwsza będzie dotyczyć szóstego sezonu pewnego serialu, druga skupi się na pewnym mini-serialu. A jakie to tytuły, dowiecie się poniżej…


Trawka sezon 6

Gdy w SP poświęconym pięciu odsłonom przygód Nancy i jej rodziny wspomniałam o obniżeniu poziomu serialu, szybko dodałam, że liczę na powrót do formy w najnowszym sezonie, gdyż trzy obejrzane przeze mnie odcinki były bardzo dobre. Fakt, były, ale potem znowu było słabiej, a potem przez chwilę fajnie, a potem znowu nuda, a na sam koniec emocjonujący finał. Tak można w skrócie przedstawić najnowszy sezon Trawki. Twórcy mieli parę błyskotliwych pomysłów, jednak wyraźnie było ich za mało, więc zdecydowali się na motyw drogi – bohaterowie przemieszają się z miejsca na miejsce, mają kłopoty, jadą dalej. I choć lubię motywy drogi i podróży, w tym przypadku była ona niezwykle irytująca. Moim zdaniem, gdy postacie udają się w podróż, ta ma ich w jakiś sposób zbliżyć do siebie lub wręcz przeciwne – skłócić. Czegoś takiego nie otrzymaliśmy w Trawce, Nancy i jej rodzinka (plus Doug na doczepkę) jeżdżą sobie i mało z tego wynika, choć w pierwszych odcinkach dostawaliśmy zapowiedź czegoś przeciwnego. To irytuje głównie, na drugim miejscu jest postać Nancy – rany, co się stało z tą sprytną i cwaną kobietą z pierwszego sezonu? Gdyby popalała, mogłabym zrzucić winę na nadużycie zioła, ale Nanc jest abstynentką więc wyjaśnienia dla jej zachowania nie mogę znaleźć i jesteśmy skazani na obserwowanie, jak z własnej woli pakuje się w coraz większe kłopoty i w nosie ma rady Andy’ego. Shane wyraźnie odziedziczył bezmyślność po mamie i także irytuje. Silas po okresie chwilowego buntu staje się nudny i nijaki, dobrze że mamy Andy’ego i Douga! No właśnie, Doug! Był chyba najbardziej denerwującą postacią w piątym sezonie, a w szóstym każdy jego występ to perełka i powiew świeżości. Dobrze, że jest, bo inaczej ta odsłona zostałaby w zupełności pozbawiona humoru. Jestem ciekawa czy powróci, czy jego wątek został zakończony jak ten Celii, która jednak nie pojawiła się w żadnym odcinku, została tylko wspomniana i tyle. Podsumowując – nieco lepiej niż w piątym sezonie, ale wciąż nie na poziomie pierwszej i drugiej serii. Siódma, z tego co wiem, ma być ostatnią. Trzymajmy kciuki, by przygody Nancy na zakończenie odzyskały pazura, który hipnotyzował i przyciągał widzów, w tym mnie!


Ocena sezonu – 6/10


Filary Ziemi


Gdy dowiedziałam się, że stacja Starz mająca na swoim koncie mojego ulubionego Spartacusa produkuje mini-serial historyczny, uznałam za konieczność zapoznanie się z nim. Po drodze przeczytałam pierwowzór literacki, w którym zakochałam się bez pamięci. Moje oczekiwania wzrosły, a z nimi pojawiły się także obawy. W końcu przemogłam się i w dwa dni obejrzałam wszystkie odcinki, a potem… musiałam odczekać, żeby zdecydować, co o tym wszystkim sądzę. Decyzja ta łączy się z tym, że bardzo zirytowały mnie te wszystkie zmiany w stosunku do książki. Czasami miałam aż krzyczeć – „To nie tak było, ciemnoty!”. Jednak postanowiłam nieco ochłonąć i odebrać sprawę inaczej – tak jest atrakcyjniej i może bardziej jasno dla hamerykańskich odbiorców. Można więc uznać to za taki nie do końca zarzut :). A teraz skupmy się na tym co dobre – poza historią (nawet jeśli pozmienianą) to moje serce podbił dobór aktorów – dawno już nie widziałam tak doborowej ekipy, praktycznie każdy z obsady przypomina moje książkowe wyobrażenie, jeśli miałabym się kogoś doczepić, to zdecydowanie byłaby to Natalia Wörner czyli Ellen. W książce Ellen była piękną młodą kobietą, w serialu dostaliśmy jakąś zniszczoną życiem dzikuskę. Reszta się broni - Matthew Macfadyen odchodzi od wizerunku pana Darcy’ego z Dumy i Uprzedzenia, Rufus Sewell udowadnia że nie nadaje się tylko do roli bad guyów, Hayley Atwell radzi sobie dość dobrze i zachwyca urodą, David Oakes to nadchodząca gwiazda seriali historycznych (wkrótce zobaczymy go w The Borgias stacji Showtime), a Eddie Redmayne to dla mnie odkrycie sezonu. Na plusy można też zaliczyć muzykę i scenografię, choć tą drugą nie do końca. Z tą scenografią jest taka sama sprawa jak z wiernym - niewiernym scenariuszem – z zewnątrz wszystko wygląda dobrze, ale gdy już bohaterowie znajdują się w wnętrzach w środku wieje pustką, jakby zabrakło kasy na wyposażenie wnętrz i w ramach improwizacji palnięto gdzież stół, tron czy co tam innego. Także efekty specjalne nie powalają, ale z drugiej strony rzadko widuję dobre efekty specjalne w serialach.

To już chyba wszystko, trochę ponarzekałam, ale mimo to uważam, że serial jest bardzo dobry i czekam na kolejne dokonania serialowe stacji Starz, która ma u mnie duży kredyt zaufania.


 

Ocenia serialu – 8

Gosiak 

09 grudnia 2010   Dodaj komentarz

Filmowo ambitne przedsięwzięcie… vol....

Drugi dzisiaj FAP przedstawi filmy z jednym ze zdolniejszych aktorów młodego pokolenia - Ryanem Goslingem.


Blue Valentine


Przeżywające kryzys małżeństwo Cindy (Michelle Williams) i Deana (Ryan Gosling) zaczyna rozpamiętywać początki ich wspólnego związku. Opis filmu obiecuje solidy dramat obyczajowy, a tymczasem w USA Blue… dostało najwyższą kategorię wiekową. Śmiała erotyka czy coś więcej? Hym…


All Good Things


Mężczyzna pochodzący z bogatej i dobrze sytuowanej rodziny zakochuje się w niewłaściwej dziewczynie. Ich radość nie trwa jednak długo, gdyż ta nagle znika. Zdesperowany bohater rozpoczyna jej poszukiwania, które odkrywa mroczne sekrety jego rodziny…


Gosiak

07 grudnia 2010   Dodaj komentarz

Filmowo ambitne przedsięwzięcie… vol....

Temat 65 części FAPu - Keira Knightley. Nie warto się zrozpisywać, zaczynajmy!


London Boulevard

Mitchell  (Colin Farrell) wychodzi z więzienia z postanowieniem zerwania z kryminalną przeszłością. W tym celu zaczyna pracę jako złota rączka w domu samotnej aktorki (Keira Knightley).


Last Night

Młode małżeństwo (Keira Knightley i Sam Worthington) rozdzielone na jedną noc musi stawić czoła pokusie zdrady współmałżonka. Ja widziałam wiele dziwnych rzeczy, ale żeby chcieć zdradzić takiego męża/taką żonę, to już jest paranoja :P.

Gosiak

07 grudnia 2010   Komentarze (1)

Filmowo ambitne przedsięwzięcie… vol....

W kolejnym dzisiaj FAPie opowiem wam o filmowych bajeczkach. Ale uwaga! Bajki tylko dla widzów dorosłych, dzieci posłać do łóżek:).


Your Highness


Dwaj całkowicie różni od siebie bracia wyruszają w podróż by uratować ukochaną jednego z nich porwaną przez złego czarodzieja. Wspomoże ich w tym pewna wojownicza księżniczka… Najnowszy film twórców Boskiego Chilloutu. Trailer jak dla mnie zdecydowanie za długi, obyłoby się bez jednej minuty. Obsada natomiast znakomita i szykuje się fajny odmóżdżacz. 

Red Riding Hood

Wilk z bajki o Czerwonym Kapturku to wcale nie wilk! To wilkołak i do tego miał romans z Czerwonym Kapturkiem! A skąd mam takie rewelacje? Z najnowszego filmu Catherine Hardwicke! Trailer okropny i do zapomnienia, ratuje go jeno nowy utwór Fever Ray, mniam!
 

Gosiak

02 grudnia 2010   Dodaj komentarz

Filmowo ambitne przedsięwzięcie… vol....

Już grudzień! Uczczę to podwójną ilością notek na blogu, jak szaleć, to szaleć! Pierwszy FAP skupi się na filmach z udziałem Vincenta Cassela.


Notre jour viendra

Dwójka rudowłosych przyjaciół decyduje się na podróż do Irlandii w nadziei, że zdobędą tam akceptację otoczenia. Aby osiągnąć cel nie cofną się przed niczym… W rolach głównych zobaczymy Vincenta Cassela i Oliviera Barthélémyego. Jest to ich czwarty wspólny film.


Czarny łabędź

Historia ambitnej baletnicy, która stopniowo popada w obłęd. Obłędem* jest też obsada - Natalie Portman, Mila Kunis, Winona Ryder i Vincent Cassel, a na stołku reżysera zasiada Darren Aronofsky. Dodajmy do tego lawinę pozytywnych recenzji i fenomenalny trailer. Oj, będzie FILM!


Gosiak

*pozytywnym, rzecz jasna
 

02 grudnia 2010   Komentarze (1)
Kmwp | Blogi