Ciastko! Karmel! Czekoladaaaaaaaaa!
I nadszedł pierwszy, dla niektórych przeklęty, wrzesień. Z dziką satysfakcją obserwowałam umundurowaną młodzież snującą się po ulicach z mało szczęśliwymi minami. I pomyśleć, że jeszcze parę lat temu, ja też umierałam, gdy nadchodził 1 września. Teraz nie cierpię, ale jest mi smutno, bo 1 września wciąż oznacza koniec wakacji i lata, koniec ciepłych nocy, które tak bardzo kocham. No, ale nie dołujmy się, bo dla niektórych wakacje (choć nieco chłodniejsze) wciąż trwają. Przykładowo dla moich kochanych dziewczynek z KMWP * oraz Agi, Kostka i Justyny, które razem wybrały się w góry. Ja tymczasem siedzę w pustym biurze i dzwonię po ludziach. Wbrew wszystkiemu to nie jest takie złe, bo kasa leci do mojego portfela, ihahahah :D. A skoro przy śmiechu jesteśmy, to muszę napisać, że kocham Jokera z Mrocznego Rycerza i ubolewam, że tacy dowcipni mężczyźni tylko w Gotham ;). Na szczęście, w Polsce można znaleźć prawie** tak samo radosnych ludzi piszących takie komunikaty:
I tyle. Jak zwykle, zero twórczości z mojej strony. Wybaczcie!
Gosiak
*o ile Pała się przyłączy, bo ja już sama nie wiem
**tak, tak, wszyscy wiemy co robi „prawie”