Dawno SP nie było, choć dużo seriali mam do podsumowania, lenistwo nie boli, oj nie! Aby nieco nadrobić, podsumuję 5 sezonów… jednego serialu :P
Trawka sezony 1-5
Poznajcie Nancy Botwin. Nancy właśnie została wdową, jej mąż właśnie zmarł na zawał serca i zostawił ją razem z dwoma synami bez środków do życia. Znajdująca się w niewesołej sytuacji kobieta decyduje się na desperacki krok – zaczyna dilować trawkę. I tu zaczyna się serial…
Pamiętam, gdy siedem lat temu na antenie stacji ABC zadebiutowały Gotowe na wszystko, krytycy zachwycali satyrycznym ujęciem przedmieść przedstawionym w serialu. Po zapoznaniu się z Trawką, mogę śmiało powiedzieć, że te wszystkie zachwyty były przedwczesne, bo Wisteria Lane jest niczym przy Agrestic, tu to dopiero jest satyra! I właśnie satyra to główna zaleta dwóch pierwszych sezonów serialu, wszystkie zdarzenia są tu przedstawione w cudownie krzywym zwierciadle, jest zabawnie, ale nie głupio, a czasami także poważnie (patrz – finał drugiego sezonu). Trzeci sezon zamienia nieco styl serii – proponuje widzowi mix czarnej komedii i sensacji. Dalej jest zabawnie, ale znika gdzieś beztroska z poprzednich odcinków, bohaterowie zaczynają ostro balansować na krawędzi. Finał przynosi niektórym postaciom pewnego rodzaju katharsis i możliwość zaczęcia od nowa, a widzom odświeżenie serii w czwartym sezonie. Ale czy faktycznie czwarty sezon odświeża temat? Trochę tak, trochę nie, do połowy trzyma poziom, a potem odcinki staja się coraz słabsze i co najgorsze – coraz mniej trawki, aż chce się przemianować serial na „Nancy i kłopoty z prawem” czy jakoś tak. Piąty sezon niestety w większości odcinków trzyma niżową formę z krótkimi, ale bardzo krótkimi oświeceniami. Bohaterowie (poza Andym) zaczynają irytować bardziej niż w poprzednich sezonach – albo robią coś niewiarygodnie głupiego i wydają się nie widzieć kłopotów jakie ściągają sobie na głowę, choć dla widza są one oczywiste (mistrzynią w tej dziedzinie jest Nancy, ale Doug nie jest lepszy) albo też nudzą i łażą bez sensu po ekranie, bo scenarzystom zabrakło pomysłu (nieszczęsna Celia, która przecież w pierwszych sezonach była naprawdę ciekawą postacią, która z czasem przemieniła się w durną i irytującą babę). Na szczęście wszystko wskazuje na to, że szósty sezon będzie powrotem do formy i do… trawki*. Przy recenzowaniu serialu grzechem będzie nie wspomnieć o rewelacyjnej obsadzie – tu nie ma słabych punktów, każdy gra świetnie, a szczególnie Mary-Louise Parker, Justin Kirk i Elizabeth Perkins. Parker i Kirk spotkali się wcześniej na planie mini serialu Anioły w Ameryce**, gdzie grali zupełnie inne postacie – ona - wrażliwą kobietę odkrywającą bolesną prawdę o swoim mężu, on - geja chorego na AIDS. Zarówno w Trawce jak i w Aniołach stworzyli doskonałe kreacje, brawa! Co do Perkins, to szkoda, że pojawi się tylko w trzech odcinkach nowego sezonu, ale z drugiej strony jeśli znowu miałaby się marnować to nawet lepiej.
Podsumowując – Trawka ma swoje wzloty i upadki, ale mimo to warto zapoznać się z tą produkcją, jest niezwykle zabawna, dobrze zagrana i lekka w odbiorze.
Sezon 1 – 9/10
Sezon 2 – 9-/10
Sezon 3 – 8/10
Sezon 4 – 7-/10
Sezon 5 – 5/10
Gosiak
*obejrzałam 3 odcinki i były świetne!
**wkrótce recenzja, serial obejrzałam jakiś miesiąc temu ale wciąż zwlekam, pardon!